Tysiące słów jest, a każde z nich inne
Są słowa smutne Słowa okrutne
Co serce ranią choć są takie winne
Posępne słowa, tak zimne i złe
Lecz kiedy razem jesteśmy we dwoje
W mą duszę wnika Twych słów muzyka
Bo takie dobre wszak usta są Twoje
I czarem słów Twych dziś serce me tchnie
Tak mało słów, a szczęścia tyle
Tak mało słów a w sercu skarb
słowa są zwiewne jak motyle
Zawisną tylko chwilę
Nim spłyną z drżących warg
Tak mało słów i tak ulata
Ich sens gdzieś w niezbadaną dal
Wszystko się dziwnie wiąże, splata
Gdzieś smutku cień się zatarł
I znika z serca żal.
Tysiąc słów jest, a każde jest inne
Są słowa znane Słowa kochane
Są takie proste i takie dziecinne
I dobre tak i beztroskie jak ty
Więc czemu dziś jeszcze raz mi nie skłamiesz
Miast słowa hardo Rzucać z pogardą
Choć dobrze wiem, że ty życie mi łamiesz
Pod biczem słów Twych serce wciąż drży
Tak mało słów, a łez jest tyle
Tak mało słów a tyle skarg
słowa są zwiewne jak motyle
Zawisną tylko chwilę
Nim z bladych spłyną warg
Tak mało słów i tak ulata
Ich sens gdzieś w niezbadaną dal
Wszystko bez sensu tak się splata
Wszystkie łzy tego świata
Nie zmyją słowa „żal”![1]
1. |
Belski Stanisław, Białostocki Zygmunt, Tak mało słów: tango, Warszawa, Leon Idzikowski, 1932, s. 2, 3. |
Zrealizowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.