Za trzydzieści parę lat

Zgłoszenie do artykułu: Za trzydzieści parę lat

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

Bardzo wszyscy lubimy,

aż do późnej starości,

snuć radosne marzenia

o świetlanej przyszłości.

Za trzydzieści parę lat,

jak dobrze pójdzie,

piękny będzie stary świat,

wspaniali ludzie,

pełny dobrobyt, nastrój świąteczny,

nasze pomniki staną w krąg,

będzie przecież wielki rok,

rok dwutysięczny!

Pani patrzy tak dziwnie,

pewnie pani nie wierzy

w takie mrzonki naiwne,

pani nikt nie nabierze.

Za trzydzieści parę lat,

jak dobrze pójdzie,

pozostanie żółty ślad

na białym murze,

cisza nieznana, spokój odwieczny,

kilka bakterii w głębi mórz,

nie obliczy nikt, że już

rok dwutysięczny!

Skąd ten nastrój ponury

przyszedł do mnie, wesołka,

bardziej z literatury

niż z piosenki skowronka?

Za trzydzieści parę lat,

jak dobrze pójdzie,

w kiosku „Ruchu” kupię „Świat”,

„Życia” nie będzie.

Siądę przy piecu, zapalę sporta

i do snu wnukom powiem baśń

o cudownych pięknych dniach

z lat sześćdziesiątych![1]