Ah, quelle beaute, quelle grace!
Ach, jaka świetność, przepych jaki!
Ach, szelmy, łotry, ach, łajdaki!
Żeby ich piorun trzasł
Jaka muzyka, jaki śpiew
Jak pięknie meblowany dom
Te szelmy z rana piją krew
A po obiedzie rom
Ach, jaka świetność, przepych jaki!
Ah, quelle beaute, quelle grace![1]