Ach, moi dostojnicy
Tytułów swych strażnicy!
Kanclerze, ministrowie
Ach, cni szambelanowie!
Złociści, dumni, twardzi
Jak miło wami gardzić!
Jak miło być podporą tronu
Zdobną w orderowe dzwonki
Jak miło być niezastąpionym –
Choćby skoczkiem, choćby pionkiem!
Ach, moje tło korony!
Pończoszki, pantalony
I ryje nad korytkiem
Peruczki, rączki, łydki
Ach dyplomacjo tkanin
Jak miło mieć was za nic!
Jak miło tutaj nawet bać się
A jeszcze milej mieć nadzieję
Że nie przepadniesz w trakcie
Tej gry, co światem chwieje
Dziś wszystkim – jutro nikim!
Te pudry i pieprzyki
Zmiatane jednym gestem!
Polityka imperium
To walka o liberie
Lecz ja – ponad nią jestem![1]
1. |
http://www.jerzysatanowski.com/piosenki.ach_moi_dostojnicy.html |