Czemu mi smutno i czemu najsmutniej,
Mamże Ci śpiewać ja – czy świat i czas?...
Oh! bo mi widnym(1) strój(2) tej wielkiej lutni,
W którą wplątany duch każdego z nas.
I wiem, że każda radość tu ma drugę(3),
Poniżej siebie, przeciw-radą łzę,
I wiem, że każdy byt ma swego sługę,
I wiem, że nieraz, błogosławiąc, klnę.
Czemu mi smutno? – bo nierad(4) bym smucić,
Ani przed sobą kłamstwa rzucać cień,
By skryć, jak czego nie można odrzucić,
By uczcić, czego wyciąć trudno w pień.
Więc to mi smutno – aż do kości smutno,
I to – że nie wiem, czy ten ludzi stek
Ma już tak zostać komedią-okrutną,
I spać, i nucić, śpiąc: „To – taki wiek!”
Więc to mi smutno, i tak coraz gorzej,
Aż od człowiecza się i pierś, i byt,
I nie wiem, czy już w akord się ułoży,
I nie wiem, czy już kiedy będę syt!
I nie wiem – czy już będę mógł nie wiedzieć,
Że coraz żywot mniej uczczony tu –
Że coraz łatwiej przychodzi powiedzieć,
Ze snu się budząc: „Wróćmyż znów do snu!”[2]
(1) widny (daw.) — widoczny, znany;
(2) strój — tu: sposób, w jaki został nastrojony instrument;
(3) drugę — dziś poprawnie: drugą;
(4) nierad (daw.) — niechętnie.
1. |
|
2. |
https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/norwid-aerumnarum-plenus.html |