O wybacz mi moja wyśniona,
Żem śmiał zawitać w progi twe,
Ja że brząc łaski twej wyciągam dziś ramion.
Ach nie odtrącaj mnie!
Ulituj się skróć męki moje
Nie wbijaj cierni w moją skroń
I otwórz mi rajskie podwoje.
Nie wtrącaj w ciemną toń,
W rozpaczy otchłań i zwątpienie
Ty tylko możesz ty,
Ukoić bóle i cierpienie,
Utulić żal i łzy...
Ty płaczesz, Ty?
Co wróży twoje drżenie?
Nadzieję, czy też litość zezwolenie,
O dzięki, dzięki ci,
O droga dzięki ci.[1]