Zgłoszenie do artykułu: Arkadiusz

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

Był zabójczym brunetem lat około trzydzieści

Nosił wąsy i bródkę a gardłowe jego r

Przyprawiało o drżenie w sercu ród niewieści

W dziale księgowości nad rzędami zer

Mieszkał z kolegą w wynajętej kawalerce

Robił w zaopatrzeniu trochę w BHP

Dojadło mu wreszcie to życie w poniewierce

No i zrobił odlot do Barbary P.

Gdy Barbara to ujrzała nieomal zemdlała

Pamiętajmy o wąsie i gardłowym r

Do samego wieczora tylko o nim myślała

W dziale księgowości nad rzędami zer

Tak zlądował u niej kobiety z przeszłością

Ten mężczyzna po przejściach wymarzona gra

Jego miłość mierzona seksualną wydolnością

Jej mieszkanie no i córka ale o tym sza

Miała 10 lat miała głowę w chmurach

Jak to dziecko zwykła mała Ania

Krótka spódniczka i nóżki jak ulał

Tak mawiał Arkadiusz gdy ją sadzał na kolanach

Prawdziwy ojciec – Barbara mawiała

Patrząc na troskliwe ruchy jego rąk

Lecz gdyby wiedziała ale nie wiedziała

Jak wokół małej Ani zacieśnia się krąg

Pożądania żądzy perwersyjne kleszcze

Sięgnęły małej Ani już po paru dniach

Mało mu matki Arkadiusz chce jeszcze

Córki choć miała tylko 10 lat

Tak było i trwało latami

Z miłości w nienawiść tylko jeden krok

Bił matkę i rżnął ją nocami

A rano do pokoju Ani robił skok

Lecz nie była już dzieckiem tyko młodą dziewczyną

Trochę poważną nad wiek

Ania fascynowała się medycyną

Tak skończył się Arkadiusza losu bieg

W dziale trucizny jednej z ksiąg

Tych które Ania czytywała w noc

Czerwony się pojawił zakreślony krąg

Już zielony Arkadiusz wymiotuje w koc

Rzygał do świtu tej potwornej nocy

Wszystko mu zmiękło nawet jego r

Włóczył oczami i z ust pianę toczył

Ostatnie co ujrzał to rząd czarnych zer

Tak

Na nic Barbary wysilone szlochy

Na nic z pogotowia konowałów trud

Zdechł jurny Arkadiusz pośrodku wymiocin

Tak poszedł do piachu i chuj mu na grób[1]

Bibliografia

1. 

http://www.homotwist.art.pl/tekstyht.html
Oficjalna strona internetowa zespołu Homo Twist [odczyt: 29.11.2015].

2. 

Katalog Rozproszony Bibliotek Polskich