W rozstrzelonej chacie rozpaliłem ogień
Z rozwalonych pieców pieśni wyniosłem węgle
Naciągnąłem na drzazgi gontów błękitną płachtę nieba
Będę malować od nowa wioskę w dolinie.
Święty Mikołaju opowiedz jak tu było
Jakie pieśni śpiewano, gdzie się pasły konie.
A on nie chce gadać ze mną po polsku
Z wypalonych źrenic tylko deszcze płyną
Hej, ślepcze nauczę swoje dziecko po łemkowsku
będziecie razem żebrać w malowanych wioskach.
1. |
Hej w góry, w góry: piosenki o górach i włóczędze: śpiewnik studencki, Wrocław, 1991, s. 51. |
2. |
http://www.mikolaje.lublin.pl/ |