Za oknem wieczór, na polach mgła
swój szary welon przędzie.
Żołnierskie nalej kubki dwa,
piosnka dziewczyną nam będzie.
Na szyldzie karczmy tygrysi ząb,
„Tygrysa” bierz na cel i rąb,
w „Tygrysa” z działa rąb!
Wspomnij – przed laty zapadł mrok
kosmaty, tak jak dzisiaj,
gdy celowniczy wytężał wzrok
w zasadzce na „Tygrysa”.
W ciemnościach błysnął krwawy ząb.
„Tygrysa” bierz na cel i rąb,
w „Tygrysa” z działa rąb!
Dziesiąty sierpnia – upalny dzień,
ziemia pod stalą zadrży.
Trzecia kompania przez dymów cień
wali w pancernej szarży.
Przed nimi lśni tygrysi ząb.
„Tygrysa” bierz na cel i rąb,
w „Tygrysa” z działa rąb!
Tydzień już trwa śmiertelny bój,
o wspólną wolność sprawa:
hasło i odzew, twój i mój,
Moskwa i Warszawa.
Przeciw nam obu tygrysie kły.
Ognia w „Tygrysa”! Ja i ty!
Ognia ja i ty!
Rosną na polach wybuchów krze,
kule dzwonią jak szklanki.
Polska brygada lawiną prze
do szturmu na Studzianki.
Kruszy i łamie tygrysi ząb.
„Tygrysa” bierz na cel i rąb,
w „Tygrysa” z działa rąb!
Powszednich wiele minęło lat,
wesołe dziś dni i sprawy.
Karczma niech śpiewa na cały świat,
choć w szyldzie zwierz kulawy.
Bacz jednak – tygrys znów ostrzy ząb.
„Tygrysa” bierz na cel i rąb,
w „Tygrysa” z działa rąb![1]