Pod Grunwaldem zielone błonie,
nad Grunwaldem zorza płonie.
Spieszy rycerzy mnogich rój,
dwa wielkie wojska idą w bój,
w śmiertelny bój.
Śpiewają rycerze w przyłbicach
pieśń sławną „Bogurodzica”.
Krzyczą surmy bojowe,
biją miecze stalowe.
Rżą konie w dzikim pędzie.
Komu zwycięstwo będzie?
Komu zwycięstwa plon,
a komu zgon?
Topór uderza
w blachę pancerza,
strzała przeszywa
piersi rycerza.
Ręka na gardle, na szyi miecz.
Śmiertelna to sprawa, śmiertelna rzecz.
Już nasi górą! Wygrany bój!
Ucieka wrogów rój.
W tętencie kopyt, w łopocie szat
pierzchają wrogi jak wiatr.
Victoria! Victoria!
Pod Grunwaldem zielone błonie,
nad Grunwaldem zorza płonie.
Na zwycięstwo surmy grają
i zwycięstwo ogłaszają.
Leci surm tych jasne brzmienie
z pokolenia w pokolenie[1]