Przyfrontowa, gościnna wiosko,
ty, co brzózkę zwiesz „bieriozką”,
żegnałaś nas troską o świcie,
gdy szliśmy w nasz bój o życie.
Wiosko – siostro mojej wioski,
wietrzyk drogę tęsknoty mej zna –
niech od brzózki z mych stron
od siostrzyczki–bieriozki
tę piosenkę serdeczną gna.
Była trudna przed nami droga –
szliśmy razem przegnać wroga –
sprzysięgły się „drużba” i przyjaźń
na wierność, co nie przemija!
Wiosko – siostro mojej wioski,
wietrzyk drogę tęsknoty mej zna –
niech od brzózki z mych stron
od siostrzyczki–bieriozki
tę piosenkę serdeczną gna.
Gdy się nocka bezsenna zdarzy,
wyjrzy oknem mój towarzysz –
piosenkę o wspólnych niedolach
zaśpiewa mu wiatr od pola.
Wiosko – siostro mojej wioski,
wietrzyk drogę tęsknoty mej zna –
niech od brzózki z mych stron
od siostrzyczki–bieriozki
tę piosenkę serdeczną gna.[1]