W letnim lesie
na odwiecerz
byłeś mój
w borównicku niedoźrałym
we mchach rośnych
byłeś mój
ręce twoje zakwitały
kwitły ogniem kwitły kwiatem
ochraniały mnie przed światem
byłeś mój
Potem miesiąc ślozł z wierzchołka
nabroł gwiozdek do podołka
i złociście sioł po lesie
od gór leci letnie granie
tońcom gwiozdki na polanie
na cetynie
na smrecynie
septo zając zajęcynie
byłeś mój
Byłeś ogniem
byłeś światem
zielonością
duchem
kwiatem
byłeś mój[1]
1. |
http://www.mikolaje.lublin.pl/index.php?strona=dyskografia&plyta=6&jezyk=pl |