Choć nie mam pól, choć nie mam łąk,
Ni lasu całych włók –
Mam nieba strop i świata krąg
Aż gdzieś po tęczy łuk.
Mam złoto gwiazd, purpurę zórz
I perły mlecznych dróg.
Szmaragdy niw, szafiry mórz.
Opale mglistych, mglistych smug.
Mam każdy pąk rozkwitłych drzew
I róż pachnący dech,
I lasów szum i ptaków śpiew
I tysiąc brzmień i ech.
Lecz wszystko dam: ten cały świat
I pieśni srebrny zdrój
I wszystek czar młodzieńczych lat
Za pocałunek twój![1]