Ludzie, jak mi świat się nie podoba
Ludzie, ja przeżywam ciągły stres
Równość miała być i sprawiedliwość
Więc się pytam: gdzie ta równość jest?
Ot na przykład ludzie są nadziani
Ja pomarzyć mogę tylko o tym
Bo mnie forsa jakoś się nie trzyma
Wczoraj zgubiłem dwadzieścia złotych...
A uroda, proszę spojrzeć wokół
Oj, nie każda ładna jak Jane Fonda
No i teraz, proszę, spójrzcie na mnie
No, czy ja wyglądam jak Belmondo?
Co na to policja?
Czemu nic nie robi?
Niech mi da pieniądze, niech mnie przyozdobi!
Jeśli ma być równość tak jak mówi się
Niech mi zrobi dobrze,
Albo innym źle.
Życie już w ogóle mnie nie cieszy
Trutkę zjem, lub wypiję atrament
Wszędzie ktoś bogatszy lub piękniejszy
Ja się pytam: co na to parlament?
Cierpię, ale jeszcze mam nadzieję
Że przylecą piraci bombowcem
I bogatym zabiorą pieniądze
A na pięknych założą pokrowce.
Co na to policja?
Czemu nic nie robi?
Niech mu da pieniądze, niech go przyozdobi!
Jeśli ma być równość tak jak mówi się
Niech mu zrobi dobrze,
Albo innym źle.[1]
1. |
http://www.sikora.art.pl |
2. |
Kozłowska, Agnieszka |