Co przyniosę Tobie Matko,
Kiedy stanę u Twych bram.
Myślę o tym bardzo rzadko,
Że wciąż jestem taki sam.
Owładnięty ludzką nędzą,
Z której wyrwać się nie umiem,
Racz wyjednać Bożą wiedzę,
Może wreszcie to zrozumiem.
Nie wystarczy pielgrzymować,
Nie wystarczy trudy znieść,
Nie wystarczy Bogu śpiewać,
Nie wystarczy modły wznieść.
Trzeba jeszcze życie zmienić,
Podjąć walki z grzechem trud,
Bóg ci łaski da obficie,
Sprawi swojej mocy cud.
Pomyśl, ile razy szedłeś,
W strugach deszczu, w słońca skwar,
Jednak myśl swą ciągle wiodłeś,
Gdzie cię czeka Boży dar.
Nie poddawaj się zwątpieniu.
Nie opuści ciebie Pan.
Wędruj zawsze w łask promieniu,
Nie zostaniesz nigdy sam.
Nie wystarczy...[1]