Czeremcha biała w białych kwiatach stoi pośród wód
i każdym listkiem słońcu szepce: „Mnie potrzebny chłód.
Pieść kwiaty moje lecz poranny zostaw liściom cień.”
I odtąd dla czeremchy zwód powstaje świeży dzień.
Czeremcha płatki gubiąc wciąż ku polom blask swój śle
i jasno świeci pośród wód jej biała suknia w mgle.
Od rana do niej z mokrych łąk żegluje trzmiel i żółty bąk
od rana biały kwiat na wodzie pisze ślad.
W jej sercu brzęcząc żółte trzmiele cicho szepcą doń:
„O, o, jakże lśni twój biały kwiat i koi twoja woń!”
I słodko jej nad wodą stać i blask swój słać,
i słodko jej z ogromnych wód pić świeży cień i chłód.[2]
Zrealizowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.