Przekwitły dzikie bzy
i polny dojrzał głóg,
czerwone gwiazdy szły
wstęgami polskich dróg.
Błyskała ogniem broń,
dymiła w bitwach stal,
/wyzwalać bratni dom
Czerwona Armia szła./bis
O Wisłę wsparty front
dymami sięgnął chmur,
z dalekich przyszli stron
żołnierze na ten szturm.
Na niebie polskich miast,
na niebie polskich wsi,
zwycięskim znakiem gwiazd
wolności wschodził świt.[1]