Cztery słońca świeciły im,
cztery wiatry wiały im co świt.
Cztery zmierzchy dawały cień,
cztery drogi miały spotkać się.
Czy za szybko, czy za wolno szli,
jak to było, powiedzcie mi.
Szli do siebie – nie spotkali się,
jak to było, który z nich wie...
Jedno słońce świeciło im,
jednym wiatrem witał blady świt.
Jednym cieniem objął ich zmierzch,
cztery drogi połączyły się.
Jak to było, odpowiedzcie mi,
świat się zmienił, gdy razem szli.
Znikły troski, gdy spotkali się,
jak to było, który z nich wie...[1]