Spotkałem ją w kinie pierwszy raz
I z miejsca ten cud mój pokochałem,
A potem, gdy mrok połączył nas,
Wyznałem jej: kocham sercem całem
Bilety dwa do kina?
Dla pani wszystko!
Kolacja, butla wina?
Dla pani wszystko!
Taksówka raz w Aleje?
Dla pani wszystko!
W taksówce mam nadzieję
Dla pani wszystko!
Nie powiem, co się stanie, nic nikomu!
Albowiem będzie pani u mnie w domu!
Zaloty i pieszczoty
Dla pani wszystko!
Ach, wiele do roboty
Dla pani mam
Nie minął rok, żoną moją jest
Kochany ten cud mój, magnifika!
W wydatkach ma zbyt szeroki gest,
Więc wołam: mnie bierze pasja dzika!
Gotówka i mieszkanie
Dla pani wszystko!
Dwa razy dziennie lanie
Dla pani wszystko!
Ja jestem i ten trzeci
Dla pani wszystko!
Nie swoje jego dzieci
Dla pani wszystko!
Co miałem, choć nie chciałem, lecz oddałem
Przepraszam! Mą dymisję dzisiaj zgłaszam!
Mam rozwód dać mej żonie
Dla pani wszystko!
Przyjemność po mej stronie,
Więc żegnam cię![1]