Do widzenia, mamo, przecież wrócę,
do widzenia, mamo, nie patrz tak,
to nieprawda, co ci czasem
mówią ludzie,
kiedyś wrócę,
jak do gniazda wraca ptak.
Do widzenia, mamo, będę pisał,
nie zapomnę nigdy twoich słów,
w krzyku miasta
twe wołanie będę słyszał.
w krzyku miasta,
noc po nocy, dzień po dniu.
Kiedy wrócę,
dziś naprawdę jeszcze nie wiem,
będę szukał swojej drogi,
swoich szans.
Moje słowa poszum wiatru ci przyniesie,
moim ciepłem
cię ogrzeje słońca blask.
Do widzenia, mamo, czas nie czeka,
do widzenia, mamo, wstaje świt.
Może znajdę
swoją gwiazdę, gdzieś daleko,
ale ciebie nie zastąpi mi już nikt.[2]