Gdy już stąd kiedyś znikniesz,
nie kłopocz się o niego.
A wszak odejdziesz kiedyś
rozumiesz to na pewno.
Poniesie Cię nurt pragnień
tęsknota nowych scen,
iluminacji zdarzeń
by ziścił się Twój sen
Gdy już odchodzić będziesz
o niego się nie frasuj.
Ma swoje tutaj miejsce
i kilku ma przyjaciół
Na sfatygowanych deskach
wciąż będzie szeptał swe strofy
wciąż będzie mu niebo niebieskie
a ziemia za twarda pod stopą
Kiedy już będziesz daleko
żyć innym całkiem życiem
nie lękaj się o niego,
nie pytaj jak mu idzie.
Na każdych zgliszczach kiedyś
nadziei ziarno zagości,
porosną mchem zapomnienia...
Nawet zgliszcza miłości[1]
1. |
Kaczmarek, Sławomir |
2. |