Czy dom to, czy pałac ze snu?
Gdy noc, wciąż go słyszę aż tu:
ten gwar i muzykę z tych sal,
tak bardzo jest bliska to dal…
A ty czy go nie znasz,
Ten dom i ten pejzaż:
Dokoła noc bez dna
i on…
Co noc – czy na bal, czy na raut,
co noc tam zajeżdża sznur aut.
A w każdym z nich – dekolt i frak
i szyk i uroda i smak…
Szum par roztańczonych,
Ten walc i ukłony
Jak w filmie zwolnionym
Wtem gasną lampiony…
Ucichł już gwar,
nie ma już par,
Świt na proch je starł.
Ten dom – czy to sen, czy to myśl?
Nie, nie! Jeszcze nie jedź tam dziś…[2]
1. |
|
2. |
http://sewerynkrajewskifundacja.com/nowa/wp-content/uploads/2016/07/dom-1.pdf |