Już dawno tam nie mieszkam,
w wiosce tej o słonecznych ścieżkach,
w małym domku na pół skrytym pośród sosen,
w którym noc mej matki głosem
śpiewała mi do snu.
Świt drabiniastym wozem
woził mnie drogą między zbożem.
Z kolegami spotykałem się nad rzeką,
gdzie jak co dzień na nas czekał
świat barwnych przygód stu.
Wciąż mi bliski,
mój najmilszy w świecie dom,
dom dzieciństwa,
pozdrawiam pieśnią tą!...
Już dawno tam nie mieszkam,
w domu tym nikt mnie już nie czeka.
Lecz są noce zagubione w takiej ciszy,
że śpiew matki znowu słyszę
i szept: śpij, synku...
Śpij, synku, już...[3]
1. |
|
2. |
http://www.kppg.waw.pl/ |
3. |
Antoszewski Zbigniew, Trubadurzy: piosenki, teksty, fotografie, Kraków, Polskie Wydawnictwo Muzyczne, 1970, s. 18, 19. |