Założyli się dwaj chłopcy,
dwaj chłopcy na schwał:
który wpierw robotę skończy,
będzie swaty słał, hej, hej,
będzie swaty słał.
Pierwszy z nich budował mosty
ze stali, pontonów,
drugi domy stawiał nowe
z żelazo-betonu.
Założyli się dwaj chłopcy,
dwaj chłopcy na schwał,
który wpierw robotę skończy
będzie swaty słał, hej, hej,
będzie swaty słał.
Pierwszy chłopiec most zbudował,
po nim drugi, trzeci.
Ani spostrzegł, jak przy pracy
rok za rokiem leci!
Założyli się dwaj chłopcy –
każdy z nich to chwat! –
Który wpierw robotę skończy,
tego pójdzie swat, hej, hej,
tego pójdzie swat!
Drugi chłopiec domy stawiał,
zrobił pół ulicy!
Lecz kto pracą jest zajęty,
ten czasu nie liczy.
Założyli się dwaj chłopcy,
chcieli żenić się,
lecz przy pracy zapomnieli
o dziewczynie swej.
A dziewczyna nie czekała,
aż przyjdą junacy,
lecz w fabryce swej została
przodownicą pracy!
Została, została przodownicą pracy[1]