Ojciec Wirgiliusz
uczył dzieci swoje,
a miał ich wszystkich
prawdziwe roje!
Takie malutkie
i takie wielkie,
takie grubiutkie
i takie cienkie!
Trala li i trala la,
śpiewasz ty, śpiewam ja.
Gdy melodia z wiatrem gna,
trala li i trala la.
Ojciec Wirgiliusz
kochał swoje dziatki,
kupił im wszystkim
bluzeczki w kwiatki,
spodenki w kratkę,
w paseczki czapki,
koszulki w kulki,
i klapki w ciapki.
Trala li i trala la,
śpiewasz ty, śpiewam ja.
Gdy melodia z wiatrem gna,
trala li i trala la.
To jest piosenka
na niepogodę,
na chmurny piątek,
deszczową środę,
Dla wszystkich dzieci,
od Wirgiliusza,
bo ten Wirgiliusz
to złota dusza!
Trala li i trala la,
śpiewasz ty, śpiewam ja.
Gdy melodia z wiatrem gna,
trala li i trala la.[1]