Dziewczyno, Kalino, nie zważaj na włos...
Nie lata go srebrzą, lecz dola i los,
Na mgnienie wspomnie niech skradnę z twych lic
O więcej, dziewczyno, nie proszę ja nic.
Choć życie w przesycie schmurzyło mi brew,
Pierś bije, dziewczyno, a w żyłach wre krew!
Schyl skronie, daj dłonie, dziewczyno i w szał!
Wypijem do mętów, co w czarę los lał!
Pójdź śmiele aniele, rozkołysz, daj śnić!
Wszak życie jest jedno, żyć trzeba, więc żyć!
Bez lęku, przy dźwięku walczyka, spleć dłoń,
Pierś z piersią dziewczyno, a potem... choć w toń!
Pójdź, maju nim z raju wypędzi nas świt...
Chwil szału niewiele, a reszta to... mit!
Dziewczyno, Kalino, nie zważaj na włos...
Nie lata go srebrzą, lecz dola i los.[1]
Zrealizowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.