Idzie pluton na ćwiczenia,
ziemia wkoło drży.
Za firanką panna Gienia
roni ciche łzy...
Wyczyszczone karabiny,
słońca na nich blask!
/A dziewczyny,
a dziewczyny,
a dziewczyny
nie obchodzą nas!/bis
Wraca pluton z rozpoznania
pośród nocnej mgły.
Za firanką panna Mania
roni ciche łzy...
„Równać krok! Do ciężkiej zimy...”
grzmi kaprala bas.
/A dziewczyny,
a dziewczyny,
a dziewczyny
nie obchodzą nas!/bis
Miał przepustkę pluton dzisiaj
na godziny trzy.
Za firanką panna Krysia
ściera tusz i łzy...
„Może jutro, mój jedyny,
znajdziesz dla mnie czas?”
/A dziewczyny,
a dziewczyny,
a dziewczyny
nie obchodzą nas!/bis
Po przepustce czas do koszar,
znów podciągnij pas!
Choć nie dostał żaden kosza,
smutny każdy z nas.
Gęste myśli, rzadkie miny...
Czemu? Co za kram?
/To dziewczyny,
to dziewczyny,
to dziewczyny
skradły serca nam!/bis[1]