Wariant 1
StrzałkaGdy naród do boju wystąpił z orężem,
panowie o czynszach radzili,
gdy naród zawołał: „Umrzem lub zwyciężym!”,
panowie w stolicy bawili.
O, cześć wam, panowie magnaci,
za naszą niewolę, kajdany.
O, cześć wam, książęta, hrabiowie, prałaci,
za kraj nasz krwią bratnią zbryzgany!
Armaty pod Stoczkiem(1) zdobywała wiara
rękami czarnymi od pługa,
panowie w stolicy kurzyli cygara,
radzili o braciach zza Buga.
O, cześć wam, panowie...
Wszak waszym był synem ów niecny kunktator(2),
co wzbudzał przed wrogiem obawę,
i wódz ten naczelny, pobożny dyktator(3),
i zdrajca(4), co sprzedał Warszawę.
O, cześć wam, panowie...
Lecz kiedy wybije godzina powstania,
magnatom lud ucztę zgotuje,
muzykę piekielną zaprosi do grania,
a szlachta niech wtedy tańcuje!
(1) bitwa pod Stoczkiem – rozegrała się 14 lutego 1831 r. i zakończyła zwycięstwem powstańców z armią carską.
(2) Chłopicki – kolejny wódź powstania 1831 r.
(3) Skrzynecki – kolejny wódz powstania 1831 r.
(4) Krukowiecki – kolejny wódz powstania 1831 r.
Wariant 2
StrzałkaGdy naród do boju wystąpił z orężem,
panowie w stolicy bawili.
Gdy naród zawołał: ,,Umrzem lub zwyciężym!”
panowie o czynszach radzili.
O cześć wam, panowie, magnaci
za naszą niewolę, kajdany.
O cześć wam, książęta, hrabiowie, prałaci,
za kraj nasz krwią bratnią zbryzgany.
Armaty pod Stoczkiem zdobywała wiara
rękami czarnymi od pługa.
Panowie w stolicy kurzyli cygara,
radzili o braciach zza Buga.
O cześć...
Lecz kiedy nadejdzie godzina powstania,
magnatom lud ucztę zgotuje,
Piekielną muzykę zaprosi do grania,
a szlachta niech wtedy tańcuje.
O cześć...[7]
Wariant 3
StrzałkaGdy naród do boju wystąpił z orężem,
Panowie o czynszach radzili,
Gdy naród zawołał: umrzem lub zwyciężym!
Panowie w stolicach bawili.
O cześć wam, panowie, magnaci,
Za naszą niewolę, kajdany:
O cześć wam książęta, hrabiowie, prałaci,
Za kraj nasz krwią bratnią zbryzgany.
Armaty pod Stoczkiem zdobywała wiara
Rękami czarnemi od pługa,
Panowie w stolicy kurzyli cygara,
Radzili o braciach z za Buga.
O cześć wam panowie...
Wszak waszym był synem ów niecny kunktator,
Co wzbudzał przed wrogiem obawę,
I wódz ten naczelny, pobożny dyktator,
I zdrajca, co sprzedał Warszawę.
O cześć wam panowie...
Lecz kiedy wybije godzina powstania,
Magnatom lud ucztę zgotuje,
Muzykę piekielną zaprosi do grania,
A szlachta niech wtedy tańcuje.
O cześć wam panowie...
Powstańcy nie znają wiedeńskich traktatów,
Nie wchodzą w układy z carami,
Lecz biją Moskali, wieszają magnatów,
I mścić się umieją stryczkami.
O cześć wam panowie...[8]
Wariant 4
StrzałkaGdy naród na pole wstąpił z orężem,
Panowie na sejmie radzili;
Gdy lud Polski krzyczał: „Umrzem lub zwyciężem!”
Panowie o czynszach prawili.
Gdy wiara porwała siekiery i kosy,
W siermięgach z województwa ruszyła,
Panowie uczone podnosili głosy,
Gadali wymownych słów siła.
Przecież w listopadzie – o, szlachta, panowie!
Gdy biła godzina wolności,
Nie pańskie to dzieci, nie hrabscy synowie
Przysięgli na braci swych kości:
Że mieczem wywalczą swobody i prawa,
I stare przywrócą granice,
Że wbiją na Dnieprze słupy Bolesława,
Rozburzą cesarską stolicę.
Armaty pod Stoczkiem zdobywała wiara
Rękami czarnymi od pługa,
Panowie w stolicy palili cygara,
Radzili o braciach zza Buga.
Radzili, prawili i w mądrej swej głowie
Ukuli rozejmy, traktaty;
O, cześć wam, panowie! o, cześć wam, posłowie!
O, cześć wam, hrabiowie, magnaty!
Ach, waszym był synem ów niecny dyktator,
Co zdradził i naród, i sławę,
I wódz nasz naczelny, pobożny kunktator,
I zdrajca, co sprzedał Warszawę.
Wieśniacy nie znają wiedeńskich traktatów,
Nie wierzą w układy z carami,
Lecz biją Moskali, wieszają magnatów
I mścić się umieją stryczkami.
Zadrżyjcie, szlachcice! Już naród się poznał
I wyszedł spod waszej opieki;
Wam naród wywdzięczy krzywdy, których doznał,
Lud już was przeklął na wieki.
O! Kiedy wybije godzina powstania,
Magnatom lud ucztę zgotuje,
On miecze i stryczki zaprosi do grania,
A szlachta niech sobie tańcuje.
Muzyka zaśpiewa: „Panowie magnaci!
Możecie odbywać tu sejmy;
Możecie z szubienic, mądrzy dyplomaci!
Układać uchwały, rozejmy!”
Magnateria – jest to stara nierządnica,
Od dawna straciła powaby,
Choć różem pokrywa szpetność swego lica,
Nie nęcą już wdzięki tej baby.
A lud jest to wiejska dziewczyna urodna,
Co wdzięcznie każdemu się śmieje,
Jej mowa jest szczera, jej suknia niemodna,
Rumieniec na twarzy jaśnieje.
To dziewczę, gdy kogo pozdrowi uprzejmie –
Miłością napoi i wzruszy.
A kiedy w swe silne uściski obejmie,
Ach, niebo otworzy mu w duszy![11]
Wariant 5
StrzałkaGdy naród do boju wystąpił z orężem,
Panowie o czynszach radzili.
Gdy naród zawołał: umrzem lub zwyciężym,
Panowie w stolicy bawili.
O cześć, wam, panowie magnaci,
Za naszą niewolę, kajdany,
O cześć, wam, książęta, hrabiowie, prałaci,
Za kraj nasz krwią bratnią zbryzgany!
Armaty pod Stoczkiem zdobywała wiara
Rękami czarnymi od pługa,
Panowie w stolicy kurzyli cygara,
Radzili o braciach zza Buga.
O cześć, wam, panowie...
Lecz kiedy wybije godzina powstania,
Magnatom lud ucztę zgotuje,
Muzykę piekielną zaprosi do grania,
A szlachta niech wtedy tańcuje.
O cześć, wam, panowie...[11]