Bezsenność, to przeżycie dnia
Raz jeszcze, od nowa.
To ciemność, w której Ty i ja
Walczymy na słowa.
To spowiedź przed ołtarzem z gwiazd,
Przed maską księżyca.
Za oknem jakby drwiła z nas bezludna ulica.
Bezsenność, to korowód zjaw,
Obłędny ich taniec.
Bezsenność i uśpionych serc
Bezgłośne wołanie.
To powrót niepotrzebnych słów,
Za które nieraz wstyd.
Bezsenność to czekanie na świt.
Bezsenność to niekiedy strach
I myśli skłębione.
Co będzie w nadchodzących dniach?
– Wszystko skończone.
Pytania... Któż odpowiedź da,
Gdy nikt nie słyszy nas?
Bezsenność... Nocna lampka znów
Nie zgaśnie do rana.
Czekanie... Może przyjdzie tu?
Co nocy ta sama,
Ta jedna, upragniona wciąż,
Widoczna jak zza mgły...
Bezsenność? Bezsenność – to Ty.[2]
1. |
|
2. |
http://www.czerwonegitary.pl/ |