Gdyby mi tak Pan Bóg dał,
by mnie jakiś grajek chciał,
gęśle za nim bym nosiła,
chleba bym mu uprosiła,
/on by tylko, on by tylko,
on by tylko grał./bis
Gdyby mi tak Pan Bóg dał,
by mnie jakiś grajek chciał,
zagrałby mi piosnkę smutną,
wolniusieńką, bałamutną,
/wiatr by mu ją, wiatr by mu ją,
wiatr by mu ją rwał./bis
Gdyby nadszedł wiosny czas,
poszlibyśmy razem w las,
gdzie strumyki cicho płyną,
muszki brzęczą nad doliną,
/muszki brzęczą, muszki brzęczą,
muszki brzęczą nam./bis
Gdyby rzekł królewicz sam:
„Królestwo ci całe dam”,
ja bym tylko się rozśmiała,
wszystkim świętym dziękowała,
/że se grajka, że se grajka,
że se grajka mam./bis[1]
1. |
Waśniewski Zbigniew, Kaszycki Jerzy, To idzie młodość: śpiewnik jednogłosowy, Kraków, Polskie Wydawnictwo Muzyczne, 1962, s. 171, 172. |