Grzechem Adama ludzie uwikłani,
Wygnani z raju wołali z otchłani,
Spuśćcie niebiosa deszcz na ziemskie niwy
I niech z obłoków zstąpi sprawiedliwy.
Błąkał się człowiek wśród okropnej nocy.
Bolał i nikt go nie wspomógł w niemocy,
Póki nie przyszła z wiekami żądana
Z Judzkiej krainy Panna powołana.
Ona pokorą i cnoty skromnemi
Boga samego ściągnęła ku ziemi,
Że, którego świat nie objął wielkości
Tego panieńskie zamknęły wnętrzności.
Kiedy z obłoków Part do nas zstępował.
świat, jak rozległy, człowieka szanował,
Człeka, przed którym imieniem zginano
Niebieskie, ziemskie, piekielne kolano.
Nie naszą ci On zasługą ściągniony,
Miłość go sama wiodła w ziemskie strony;
Wziął ciało ludzkie, z nim ból, niedostatki,
Zbratał się z nami był Synem u Matki.
Dajmyż Mu za te dzięki, zborze wiemy,
Że kochając nas, był nam miłosierny;
I wznosząc ręce ku niebu jasnemu
1. |
Śpiewnik kościelny katolicki: czyli największy podręcznik dla ludu i organistów w kościołach katolickich. Cz. 1, s. 5. |
2. |
Bursa Stanisław, Pieśni adwentowe, Kraków, Bursa, Stanisław, 1938, s. 4. |
3. |
Bursa Stanisław, Pieśni nabożne ludu polskiego. Nr 1 : Pieśni adwentowe, Kraków, Antoni Piwarski i Spółka, 1907, s. 3. |