Ten, kto nie pragnął być na zbiórce,
nie maszerował nigdy w czwórce,
śpiewem nie witał dni pogody,
ten chyba nigdy nie był młody, młody.
Hej, buty, buty, buty me,
niestraszne błota i kurzawa.
Hej, nogi, nogi, nogi dwie,
na zmianę noga lewa, prawa.
Hej, czapka, bluza, plecak, pas,
harcerską chustę włóż na szyję.
I leci śpiew szeroki nasz,
i rytmem marsza serca biją.
I leci śpiew szeroki nasz,
i serca zgodnie biją.
Ten, kto się boi spać w namiocie,
słońca się boi i wilgoci,
lęka się lasu po kryjomu,
niech taki lepiej siedzi w domu.
Hej, buty, buty...
Kto jest odważny i wytrwały,
zdrowy i silny, chociaż mały,
młodszym pomaga i nie kłamie,
Hej, buty, buty...[1]