Hej, idzie stary bez wieś,
kukułeczka kuka,
stary dziad, stary dziad
młodej żony szuka.
Mówili mu chłopcy,
mówili mu dworscy:
czemu się waść nie żenił,
póki waść był młodszy,
póki waść był młodszy.
A teraz już waść wysechł
jak barania skóra,
panny nie chcą gadać,
każda patrzy w górę.
Ogolił brodzisko,
przypasał szablisko:
Hejże, mocny Boże,
hej, będę miał babisko,
będę miał babisko.[1]
1. |
Gall, Jan Karol, Z polskiej ziemi: 15 pieśni ludowych na chór męski a cappella, Kraków, Polskie Wydawnictwo Muzyczne, 1963, s. 34–36. |
Zrealizowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.