Ozłociły jabłonkę jabłka słodkie jak miód,
wiatr jej liście jesienne w moje włosy wplótł.
Hej, jabłonko, jabłonko, ileż nocy i dni
czekać będę na chłopca, który wciąż mi się śni!
Mija dzionek za dzionkiem, nie wiem: dzionek czy wiek
Zima kruchą jabłonkę owinęła w śnieg.
Hej, jabłonko, jabłonko, ileż nocy i dni
czekać będę na chłopca, który wciąż mi się śni!
Wczesnym rankiem zimowym bardzo biały jest świat,
może w śniegu dostrzegę chłopca mego ślad!
Ale w śniegu jabłonka stoi tylko i drży,
orza błyska koralem, wicher puka do drzwi.
Hej, jabłonko, jabłonko, minie zima i śnieg,
chłopiec z wojska powróci znad dalekich rzek.
Pod twe skrzydła zielone żołnierz wróci do wsi,
wiosną wróci ten chłopiec, który wciąż mi się śni.[1]