Jak jechołym z kawalerki
juz beł bioły dżin
napotkołym pielarecke, jak
pieleła lyn, da dana, jak
pieleła lyn.
A witojze pielarecko – co tak
pieles lyn, dopiero mnie
moja mama posadzieła w nim
da dana, posadzieła w nim
Coś Ci powim pielarecko
musis mojum być, ja Ci
mówie mój Jasiniu, nie łumim
robić, da dana, nie łumim robić.
Ani jo nie łumiem robić
ani rano wstać musio sobie
mój Jasiniu celadzie trzymać
da dana, celadzie trzymać.
Stoi ci tam tako brzoza
przed moje wroty, a to łuna
Cie naucy kazdy roboty
da dana, kazdy roboty.
Jesce nie wies, nie Jasiniu
łobiecujes bić, a zebyś sie
nie docekoł moim chłopym
być, da dana, moim chłopym być.
1. |
Siwiec, Maria |