Otwórz, dziewczyno, na oścież okienko
i wyjrzyj z okienka w dół.
Będę ci inną, prawdziwszą piosenkę,
piosenkę prawdziwą snuł.
Jak młode Stare Miasto,
jak młody Nowy Świat,
jak świateł w Wiśle jasność,
jak uśmiech naszych lat,
jak murarz szorstką ręką
potrafi cegłę kłaść,
taką piosenkę prawdziwą,
młodą i żywą,
taką piosenkę
chcę ci dać.
Różą ceglastą zakwitnie nam miasto,
domami, kwiatami w krąg.
Dzwonki tramwajów wesoło śpiewają
o trudzie murarskich rąk.
Jak młode Stare Miasto...[2]