Jakże możecie, kwiaty, być tak cudne
Jako jej oczy i usta! Obłudne
Kwiaty, o, kwiaty!
Róże czerwone i modre bławaty,
Jakże możecie mamić mnie tak kłamnie,
Kiedy jej oczy i usta nie dla mnie,
Gdy długą, długą oddzielone drogą
Żyją dwa serca, które,
Ach, jednym być nie mogą!
Kwiaty, o, kwiaty!
Jakże możecie świecić tak spokojnie,
Po modrym niebie rozsypane rojnie,
Gwiazdy, o, gwiazdy!
Jakby rozłąki i gorzkie odjazdy
Dusz nie krwawiły! Jak możecie ciszą
Wydzwaniać wieczność, gdy was serca słyszą,
Które myśl „nigdy” spętała jak matnia,
I kiedy każda chwila
Jest pierwsza i ostatnia!
Gwiazdy, o, gwiazdy[1]
Zrealizowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.