Zaledwie się, obudzę,
Powitam dzień za progiem,
Już czeka na mnie życie,
Jak ciepła grzanka z miodem.
Spoglądam na zegarek
I szybko plan układam,
A myśli coraz więcej
I taki w nich bałagan...
Jeszcze jeden papieros
I jeszcze jedna kawa,
A każdy woła – pracuj
I więcej z siebie dawaj!
Zajęty drobiazgami
Dosięgam dnia połowy
I szukam, gdzie się podział
Mój lek od bólu głowy.
I znowu noc za progiem,
A myśli wciąż w nieładzie,
Lecz nawet nie spostrzegam,
Jak dzień do snu się kładzie.
Jeszcze jeden papieros
I jeszcze jedna kawa –
– Tak kończy się niejedna,
Zwyczajna ludzka sprawa...[3]
1. |
http://www.teksty.agencja-as.pl/product_info.php?products_id=627 |
2. |
https://online.zaiks.org.pl/utwory-muzyczne/42681 |