Jesteś jak wosk – zagadał do mnie gość
słodząc kawę w hotelowym barze.
Choć rozum masz i widzisz to co ja,
robisz co ci głupi człowiek każe
Sam dobrze wiesz, świat bardzo chory jest,
Każdy z nas jest zdany sam na siebie
Kto boi się, że Sądu przyjdzie dzień
Ten poskramia w sobie dziką bestię.
Dałem mu w łeb – bandyta sędziom rzekł –
lubię takie zajebiste fury!
Za kilka lat od nowa będę kradł.
Wilk nie zmienia w klatce swej natury!
Oto kainowe pokolenie!
(Stwórca zniechęcony spojrzał w bok)
Wiary nie ma w nich za grosz, serca jeszcze mniej
Jeden mają cel:
życie lekko przejść
Oto kainowe pokolenie!
(Stwórca zamyślony zniżył głos)
Wiary nie ma w nich za grosz, serca jeszcze mniej
Jeden mają cel:
życie lekko przejść
Jeden mają cel:
dobrze bawić się
Zaklęty krąg praca–pieniądz–dom
Cudze życia płyną po ekranie
Zapadasz w sen
seksem tłumiac lęk,
że na nogi rano już nie wstaniesz.[3]
1. |
|
2. |
|
3. |
http://www.perfect.art.pl/ |