Wariant 1
StrzałkaHej dana, hej dana, dziś dziś dziś dziś dziś dziś!
Kiedym jechał do dzieweczki
brzękały mi podkóweczki,
/brzękały, brzękały,
siwe oczka płakały./bis
Siwe oczka, co płaczecie,
kiej mnie widzieć nie będziecie
/na wieki, na wieki
bom ja chłopiec daleki/bis
Hej dana, hej dana, dziś dziś dziś dziś dziś dziś!
Mam fajeczkę za cholewą,
czy za prawą, czy za lewą
/kiej wyjdę na polę
to ją sobie zapolę./bis
Mam ja kozik wyrzynany,
na rzemyczku uwiązany,
/bo mi go potrzeba
do komiśnego chleba./bis
Hej dana, hej dana, dziś dziś dziś dziś dziś dziś![1]
Wariant 2
StrzałkaKiedym jechał od dzieweczki
Brzękały mi podkóweczki,
Brzękały, brzękały,
Siwe oczka płakały.
Siwe oczka, co płaczecie,
Kiej mnie widzieć nie będziecie,
Na wieki, na wieki,
Bom ja chłopiec daleki!
Mam fajeczkę za cholewą,
Czy za prawą, czy za lewą,
Kiej wyjdę, na pole,
To ja sobie zapalę.
Mam se kozik wyrzynany,
Na rzemyczku uwiązany,
Bo mi go potrzeba
Do komyśnego(1) chleba.[2]
(1) chleb komyśny (komiśny) – chleb żołnierski