Kolejny dzień zamyka bramy
I słońce w głębi mórz się skryło,
Oto czas przeszły dokonany
To już historia, to już było
Niczego zmienić w tym nie mogę,
Lecz przez zakręty życia mego
Mogę wyruszyć w dalszą drogę
Z nadzieją nową i dlatego
Kocham jutro
Z jego każdą obietnicą
Z jego wielką tajemnicą
Kocham jutro
Kocham jutro
Co porwane myśli sklei
Które bratem jest nadziei
Kocham jutro
Kocham jutro
Co mi każe mylnie sądzić
Głupio pytać, ciężko błądzić
Kocham jutro
Kocham jutro
Co objawi mi ład życia
W zadziwieniu i w zachwycie
Kocham jutro...
Jutro ciekawi mnie ogromnie
Jest szansą, która wszystko zmienia,
Dlatego nie spisuję wspomnień
Ale notuję swe marzenia
Marzenia kształt szalony mają
Są rozpalone do białości
I chociaż rzadko się spełniają
To nie umniejsza mej miłości
Kocham jutro
Kocham świt w Ardeńskim Lesie
Co odmianę mi przyniesie
Kocham jutro
Kocham jutro
Kocham życie w ciągłym biegu
Ślad na piasku, ślad na śniegu
Kocham jutro
Kocham jutro
Kwiaty, co twój balkon zdobią
Nuty, które się sposobią
Kocham jutro
Nie patrz smutno
Odgoń z czoła chmurę ciemną
Dłoń mi podaj i wraz ze mną
Kochaj jutro...
Kocham jutro
Z jego każdą obietnicą
Z jego wielką tajemnicą
Kocham jutro
Kocham jutro
Co mi każe mylnie sądzić
Głupio pytać, ciężko błądzić
Kocham jutro
Kocham jutro
Co objawi mi ład życia
W zadziwieniu i w zachwycie
Kocham jutro...
Kocham, kocham, kocham...[2]