Hej, w dzień narodzenia Syna Jedynego,
Ojca przedwiecznego, Boga prawdziwego –
Ludu rzesze rojne ruszyły na wojnę.
Hej! kolęda, kolęda.
Wre wojna z Moskalem, w Polsce wielkie święto,
Boć z piekieł wasalem za bary się wzięto.
Strzelcy atakują, pogrom już gotują.
Hej! kolęda, kolęda.
Pogoda sierpniowa pola całowała,
Gdy z murów Krakowa szła gromadka mała(1)
Na żołnierskie znoje, na zwycięskie boje.
Hej! kolęda, kolęda.
Królowie umarli w tej doniosłej chwili
Powieki rozwarli i błogosławili.
Coś rzuciło czary: Orzeł, Wawel stary.
Hej! kolęda, kolęda.
Sierpniowe promienie pola całowały.
Ninie Narodzenie – pola, rańtuch(2) biały.
Oni dalej trwają, z wrogiem się porają.
Hej! kolęda, kolęda.
Wigilijną nocą świetny cud się iści
I gwiazdy migocą świetniej uroczyście
Tam u mojej matki bieleją opłatki...
Hej! kolęda, kolęda.
A oni się w rowy strzeleckie zaszyli,
Wśród strzałów rozmowy swe święta przebyli.
Boje mieli krwawe, z wrogiem ciężką sprawę.
(1) Wymarsz I Kompanii Krajowej – 6 sierpnia 1914 r.
(2) rańtuch (niem. das Randtuch) – chustka, rodzaj szala