Cicho kotek siedzi, słucha, słucha wciąż
sza sza, ktoś idzie, sza sza, ktoś idzie,
coś drapie z bliska
ojej, to myszka cichutko skrada się.
Łap cap, niestety, woła rety!
Myk myk uciekła szczęśliwa myszka.
Zły kot narzeka, że mysz ucieka
a mysz już w norze jest.
Biedne kocisko miał mysz już blisko,
a teraz płacze po takiej stracie.
Głodny znów siedzi, nic się nie wiedzie
A myszka śmieje się.
Nie śmiej się, myszko, nie podchodź blisko,
bo kotek czeka, patrzy z daleka
bo kotek znów ostrzy pazury ten kotek bury.
Ostrożna myszko bądź, oj bądź![1]