Nieźle tu w legionach było
Panom relutonom.
O urlopach wciąż się śniło,
Szastało mamoną.
Dziewcząt roje zewsząd słały
Spojrzeń czułych błyski,
Boć reklamę wielką miały
Relutońskie pyski.
Nieźle tu w legionach było
W te bajeczne czasy,
Kiedy rum się wiadrem piło,
Jadło się frykasy.
Nie lękał się miedzy nami
Nikt też wszy napaści,
Bo ligawki(1) wagonami
Słały szare maści.
Nieźle to w legionach było
W wesołej Warszawie.
„Brzanom”(2) głowy się kręciło
W Łazienkach na ławie.
Gród syreni dudniał cały
Naszym „Husia siusia!”,
Kwiaty na łeb się sypały,
Boć człek nie był trusia.
Nieźle to w legionach było,
Więc je człowiek wychwala,
Wszak pół świata się zwiedziło
Wracając z szpitala.
Bo w podróży łazik prawy
Pech miał błądzić srodze:
Z Ostrołęki do Warszawy
Kraków miał po drodze.
Nieźle to w legionach było,
Prysła jedna złuda:
„Baczność!” w „Habt Acht!” się zmieniło,
Diabli wzięli cuda.
I z wiarusów dziś – rekruci
„Ajnce”(3) tniem do rana,
A żołądek z głodu nuci
Danaż moja, dana.[1]
(1) Liga Kobiet Pogotowia Wojennego – organizacja założona w kwietniu 1913 r. w Warszawie, działająca na terenie Królestwa. Celem jej było współdziałanie z ruchem zbrojnym przez otoczenie materialną i moralną opieką walczących na froncie. Zwane były popularnie „ligawkami”.
(2) brzanom – dziewczętom.
(3) „ajnce” (niem. eins) – raz, kroki ćwiczebne.