Smutno mi...
gdybyś zrozumieć chciał,
mojej duszy tęsknoty, zwątpienia,
jednem słowem ukojenie byś dał
i zniknęły by moje cierpienia.
Niepokojem dziwnie serce drży,
w noc bezsenną myśl wciąż cię przyzywa,
złe przeczucia tak dręczą i z oczu płyną łzy.
Fala wspomnień miłości przepływa.
Ja nie mogę i nie chcę samotnie już żyć,
serce me nie przeżyje rozstania.
Czyżby prawdę mówili,
że to już ma być śpiew łabędzi naszego kochania.[1]