Łaska nieba górnego, dziwną rzecz sprawiła,
U ludzi, Panna czysta Syna porodziła,
Którego żaden rozum ogarnąć nie może,
Bo któż tę tajemnicę Wcielenia rozwiąże.
Zstępuje na ten padół, Bóg wiecznej światłości,
Żywot sobie obrawszy, w Panieńskiej czystości.
Gdy bez zmazy się rodzi Syn Ojca jedyny.
Do obory zstępuje, o jakie nowiny?
Ludzką odmianę czyni ten Pan czci bogaty,
Królewicz, patrz, przychodzi na ten świat bez szaty.
Członki Jego pieszczone, w żłobie położone,
Zimnem przy niedostatku przykrem uziębione.[1]
1. |
Śpiewnik kościelny katolicki: czyli największy podręcznik dla ludu i organistów w kościołach katolickich. Cz. 1, s. 51. |