Wędrował lasem groźny jeż,
co kolców miał ze sto,
i spytał mnie, czy może też
pogłaskać chciałbym go.
O nie, o nie, o nie!
Zanadto jesteś kolczasty,
/więc jeż najeżył kolce swe
i obrażony zastygł./bis
Zawzięcie dzięcioł dziobem kuł,
aż z kory leciał dym,
i chciał się ze mną pół na pół
podzielić jadłem swym.
O nie, o nie, o nie!
Dziękuję tobie, dzięciole!
/Pozjadaj sam korniki swe,
ja co innego wolę./bis
Mrugała do mnie mrówka raz,
gdym stał na warcie sam,
bym na mrowisko wielkie wlazł
i bym odpoczął tam!
O nie, o nie, o nie!
Dziękuję bardzo, postoję!
/Oj, nie namówisz, mrówko, mnie,
bym wlazł w mrowisko twoje./bis
Już piosnkę moją skończyłbym,
lecz nagle gwizdnął kos,
i prosił srebrnym głosem swym,
bym z nim zaśpiewał w głos!
O tak, o tak, o tak!
Serdeczne składam ci dzięki!
/Zaśpiewam z kosem niby ptak |
melodię tej piosenki./bis (bez słów – gwizd)[1]