Lwów, stułeczny miastu naszy
zasługuji chwały,
ży nam w naszy Galileji(1)
urzundził wystawy(2).
Chłop si patrzy i dziwuji,
cały drży zy strachu,
gdy zubaczył, ży wóz jedzi,
dyszyl ma na dachu(3).
Panna stara, lat sztyrdzieści
wcionż w prytensjach żyji,
w różnych ziołach i pyrfumach
pysiu swoji myji.
Zemby wstawia, twarz pudruji,
włosy sy zapika(4),
a jak wszysku pozdyjmuji,
stara eliktryka.[1]
(1) Galileja – żartobliwe, często spotykane przekręcenie nazwy Galicja przez skojarzenie na zasadzie kalamburu z izraelską Galileą, krainą w północnej Palestynie, być może ze względu na dużą liczbę Żydów zamieszkujących Galicję, zwłaszcza wschodnią.
(2) Urzundził wystawy – mowa o Powszechnej Wystawie Krajowej zorganizowanej we Lwowie w 1894 r.
(3) Dyszyl ma na dachu – pierwszy tramwaj elektryczny we Lwowie uruchomiony z okazji otwarcia Powszechnej Wystawy Krajowej (1894 r.) wzbudził zrozumiałe zainteresowanie i sensację.
(4) Włosy sy zapika – tzn. zakręca na gorących „rurkach” do włosów, zwanych w Warszawie „żelazkami”.