Ja lękam się
tak sobie czasem z domu wyjść.
Bo kiedy próg przekraczam drzwi.
Na sobie czuję znów ten wzrok.
Na plecach oddech, słyszę wciąż
galopujące tętna serc.
Z apelem zatem zwracam się
do pań
Nie jestem pierwszy lepszy drań
A już na pewno nie
zimny jak paniom zdaje się.
Ja proszę pań
nie jestem taki łatwy drań
bym atrybutom żeńskich cech
ot tak bez walki poddał się.
O nie. Proszę pań
Nie jestem pierwszy lepszy drań
A już na pewno nie
zimny jak paniom zdaje się.
Ja proszę pań
już taki jestem mały drań
i dobrze mi z tym bez dwu zdań
lecz w trzecim zdaniu przyznam się
raczej gorącym jestem więc,
nie chcę by któraś z Pań sparzyła się.
Lecz wiem, że znajdzie się wśród pań
o taka pani
co jest nie straszny ogień dlań
i jej nie rani
I na mężczyznę patrzeć w dół
nie problem dla niej
To jestem chętny takiej pani
Ja dla tej z Pań
mogę być nawet wielki drań.
Ja mogę wyżej wejść
by nie musiała schylać się.
bo proszę pań
ja jestem raczej niski drań
gdy w oczy damie spojrzeć chcę
do góry muszę zadrzeć łeb.
Proszę pań
Nie jestem pierwszy lepszy drań
A już na pewno nie
zimny jak paniom zdaje się...[1]
1. |
Kaczmarek, Sławomir |
2. |