W Maximach i Mascotach
Co noc się pije,
W jedwabiach i klejnotach
Jak księżna żyję!
W dancingach jam królową
Wśród różnych śmieci!
Na jedno moje słowo
Stu bubków leci!
Szaleją za mną chłopy,
Amantów mam na kopy!
Klękają, liżą stopy!
Co mi tamten błyszczący kram!
Mam chłopczyka
Na Kopernika,
O życiu moim wszystko wie,
Lecz kocha mnie!
Mam chłopczyka
Na Kopernika,
Słów powiernika,
Marzenie me!
Ja życie zań oddałabym,
Tak dobrze mi z Tadzikiem mym!
Ma wdzięk uroczy,
Smutne oczy,
Czasem pełne srebrnych łez.
Mam chłopczyka
Na Kopernika,
Tam szczęście me ukryte,
W sny spowite mam!
Z bubkami przy zabawie
Fachowa jestem,
Uśmiecham się łaskawie
Z szampańskim gestem!
Całują usta moje,
Mam je na sprzedaż,
Lecz na nic chęci twoje,
Gdy floty nie dasz!
Gdy wino mnie zamroczy,
Przymykam wtedy oczy:
W szalony tan się rzucę,
Jak przez sen cicho nucę tak:
Mam chłopczyka
Na Kopernika,
I dziwna rzecz, że kocha mnie,
Choć wszystko wie!
Mówi miękko:
„Moja wiosenko”
I czule ręką
Tak głaszcze mnie!
Pokoik malusieńki ma,
I tam gadamy on i ja,
O filmie nowym,
O tem, owem
Lub na skrzypcach dla mnie gra!
Mam chłopczyka
Na Kopernika,
Tam szczęście me ukryte,
W sny spowite mam!
Ten gruby samochodziarz
Mnie wczoraj rzucił!
Ja na to gwiżdżę! Co tam!
Kto by się smucił!
Mnie żadna losu krzywda
Nie może dopiec,
Byle mnie kochał tylko
Mój złoty chłopiec!
Gdy pasja mnie ogarnie,
Choćbym zginęła marnie,
Tę całą psiarnię rzucę,
Wrócę doń, ucałuję dłoń!
Mam chłopczyka
Na Kopernika
I przed nim tam rozpłaczę się
Za grzechy swe!
W pokoiku,
Przy mym Tadziku,
Przy mym chłopczyku
Urządzę się!
Więc ciągle marzę o tym dniu,
Że kiedyś przyjdę, powiem mu:
Ach, przytul, chłopcze miły,
Z całej siły,
Już zostanę tu!
Mam chłopczyka
Na Kopernika!